Wstrzymujemy oddech z lęku, gdy wdechy i wydechy stają się
niebezpieczne. W dzisiejszym świecie
nie możemy oddychać swobodnie, ograniczyliśmy sami możliwość
normalnego życia w imię dobra nas wszystkich. Połączeni siecią
internetu nadal możemy się komunikować, możemy siebie widzieć.
Pandemia jest wielką próbą i lekcją współistnienia. Teraz bardziej niż
kiedykolwiek zdajemy sobie sprawę, że wszystko i wszyscy są ze sobą
połączeni, współzależni oraz współodpowiedzialni za całą planetę.
Ziemia wstrzymała oddech, odczuwamy to boleśnie, ale dla większości
świata roślin i zwierząt nic się nie zmieniło. Jak wygląda dzisiaj
nasze życie w różnych miejscach na Ziemi? Jak wstrzymany oddech wpływa
na naszą aktywność? Jakie w nas wrażenia wywołuje widok miejsc,
których energia tak bardzo się zmieniła? Jakie emocje pojawiają się i
jakie wnioski? Dzięki kamerom internetowym możemy podglądać na bieżąco
stan świata. Możemy odwiedzić miejsca nam znane, ale również takie, do
których nigdy nie dotrzemy. Czy chcemy, żeby wszystko wróciło do
poprzedniego porządku, który przecież jest przyczyną obecnej
katastrofy? Jak będziemy żyć, co zmienimy? Wstrzymujemy oddech,
wiedząc, że minie dużo czasu nim nastąpi kolejny wdech lub wydech. Mam
nadzieję, że wiele takich oraz innych pytań zadadzą sobie wszyscy
oglądający ten projekt, który jest również rodzajem dokumentalnego
zapisu naszej aktywności w wybranych miejscach Świata. W tym celu
zostały ściągnięte z internetu parominutowe filmy z kamer ulicznych
rozsianych po całym globie (wszystkie pochodzą z ostatnich dni
kwietnia i pierwszych dni maja 2020 r, czasu pierwszego
ogólnoświatowego "lockdown"-u). Pomysł plastyczny, polegający na
wydobyciu z obrazu obiektów w ruchu, nawiązuje do jednej z
najstarszych "gier" komputerowych, dzieła Johna Conwaya – The Game of
life (Gra w życie). Poruszające się po planszy ,,komórki" uzyskują
,,życie" na ściśle określonych matematycznych zasadach, tworząc na
niej ruchome wzory. Przechodnie na tle planszy miasta przypominają
ożywione komórki, ale algorytmem tego ruchu rządzi obecnie
koronawirus. W opracowaniu projektu od strony informatycznej pomagał
mi Grzegorz Rogala, któremu składam wielkie podziękowania.
We hold our breath in fear when inhaling and exhaling becomes
dangerous. In today's world, we cannot breathe freely, we have limited
the possibility of a normal life for the common good. Connected by the
Internet, we can still communicate and see each other. The pandemic is a
great trial and a lesson in coexistence. Now, more than ever ,we realize
that everything and everyone is interconnected, interdependent and
responsible for the entire planet. The earth has held its breath, we
feel it painfully, but for most of the plant and animal worlds nothing
has changed. What is our life like today, in different places on Earth?
How does holding our breath affect our activities? What are our
impressions when we see places where the energy has changed so much?
What emotions arise and what are the conclusions? Thanks to web cameras,
we can keep an eye on the state of the world. We can visit places known
to us, but also places that we will never reach. Do we want everything
to return to the previous order, which was the cause of the present
catastrophe? How will we live, what will we change? We hold our breath
knowing it might take a long time to breathe in or out again. I hope
that many of these and other questions will be asked by all viewers of
this project, which is also a kind of documentary record of our activity
in selected places of the world. For this purpose, several minutes of
footage from street cameras scattered around the globe were downloaded
from the Internet (all from the last days of April and the first days of
May 2020, the time of the first global lockdown). The artistic idea of
extracting objects in motion from an image refers to one of the oldest
computer "games", the work of John Conway - The Game of Life. The
"cells" moving on the board obtain "life" on strictly defined
mathematical principles, creating moving patterns on it. Passers-by
against the background of the city board resemble animated cells, but
the algorithm of this movement is currently ruled by the
coronavirus.
Palimpsest - 2016
Instalacja ta jest kolejną naszą realizacją, do stworzenia której
posłużyły nam wykonane przez Joannę fotografie kadrów filmowych z
ekranu telewizora. O ile w poprzednich pracach wybrane zostały filmy
o konkretnej tematyce ( "Przeszczep twarzy", "Człowiek z latarką" )
to w przypadku "Palimpsestu" mamy do czynienia z strumieniem
obrazów, które pojawiają się przypadkowo . Można powiedzieć, że jest
to "strumień telewizyjnej podświadomości", z którym mamy do
czynienia jako odbiorcy. Jest jednak zasadnicza różnica między naszą
podświadomością osobniczą zawierającą treści wyparte a
rzeczywistością obrazu telewizyjnego, który jest nam zadawany
całkiem świadomie i za nasza zgodą . Tak więc słuszniejszym wydaje
się stwierdzenie, że w instalacji tej mamy do czynienia raczej ze
"świadomością telewizyjną", chociaż jawi się ona jako przestrzeń nie
do końca określona, złudna, na granicy przywidzenia czy koszmaru
sennego. Kalejdoskop odsłanianych przez uczestnika zdjęć pokazuje
groźny świat mass-mediów przepełniony przemocą oraz różnymi
katastrofami zarówno realnymi jak i fikcyjnymi, co często zresztą
jest nie do odróżnienia. Ruchem ręki podobnym do wymazywania (
malowania dłonią ) po ekranie możemy jednak podjąć próbę zmiany
obrazu, ukształtowania go według naszej wizji, chociaż spotkamy się
oczywiście z oporem materii w postaci nieprzewidywalności, nie wiemy
jaki obraz pojawi się jako następny. "Palimpsest" nie prowadzi
jednak do żadnego finalnego odkrycia, którego moglibyśmy się
spodziewać z uwagi na znaczenie samej nazwy. Kolejne odsłanianie
warstw uświadamia iż nie ma w nim ukrytego żadnego tajemnego obrazu
do odkrycia, odnalezienia, jakiegoś podsumowania czy próby
wyjaśnienia, jest to rodzaj pułapki, zapętlenia, labiryntu, który
cały czas się rozrasta na skutek naszej interwencji.
To create this installation we used photographs made by Joanna from
the TV screen. Kaleidoscope of photos exposed by the participant
show a dangerous world of mass media , filled with violence, and
various disasters, both real and fictional. With movement of the
hand we can try to change the image to shape it according to our
vision, but we do not know which frame will be next. This
contemporary palimpsest is a kind of labyrinth, which continues to
grow as a result of our intervention.
Instrument - 2015
Instalacja pt. „Instrument” mogłaby też mieć tytuł "Duet” albo
"Utwór na dwa instrumenty”. Rezygnujemy z liczby mnogiej aby
podkreślić jedność/spójność instalacji. Dwa instrumenty, chociaż
bardzo się różniące, stanowią całość, której dwoje lub jeden grający
nadają życie uruchamiając zarówno dźwięk jak i tworząc obraz.
Instalacja ta jest formą dialogu. Na początku, w fazie jej
powstawania, był to dialog miedzy nami.
Domeną Grzegorza jest film, fotografia i nowe media. Jako część
instalacji stworzył obraz elektroniczny, który istnieje i zmienia
się dzięki aktywności widza. Podstawa mojej działalności twórczej to
malarstwo. Ostatnio fascynuje mnie możliwość wzbogacania malarstwa
poprzez użycie środków elektronicznych - stąd w instalacji obecność
obrazu na płótnie, który widz może kształtować wydobywając światło i
dźwięk. Obydwa instrumenty łączy tzw. pająk (w żargonie
komputerowym). To rodzaj szkicu odsłaniający proces programowania
jak i nasze skojarzenia oraz inspiracje towarzyszące powstawaniu tej
pracy. Samo wyrażenie - program komputerowy - (będący podstawową
składową naszej instalacji) przywołuje określoność, determinizm,
brak możliwości wyjścia poza przewidziane ramy, może nawet i brak
wolności. Patrzymy na to inaczej – artysta programując daje widzowi
narzędzie, sposób na poruszanie się po pewnym terytorium dla
stworzenia nowej indywidualnej wartości. Interesuje nas czy
posługując się tak określonym medium możemy dotknąć poezji,
nieprzewidywalności, fantazji i zabawy ?
This installation, entitled “Instrument” could equally well be
called “Duet” or “Composition for Two Instruments”. We have given up
the plural to emphasize unity / coherence of the installation. The
two instruments, even though very different, make a whole, to which
one or two people playing it give life both by activating sound and
creating image. This installation is a form of a dialogue.
Initially, in its emergence phase, it was a dialogue between us.
Grzegorz's domain is film, photography and new media. As his part of
the installation he created an electronic image which exists and
changes with viewer's activity. My art is based on painting.
Recently I've been fascinated by possibility to enhance painting by
use of electronic means – hence the installation includes a painting
on canvas, which can shaped by the viewer bringing out sound and
light. The two instruments are connected with the so called “spider”
(in the computer jargon). It is a kind of a drawing that reveals the
programming process as well as our associations and inspirations
accompanying creation of this work. The term itself – a computer
program – (which makes the fundamental component of our
installation) invokes specificity, determinism, impossibility to go
beyond defined frames, or maybe even lack of freedom. We have a
different view on it – by programming, the artists gives the viewer
a tool, a way to move around a certain territory to create a new,
individual value. We are curious if by using such a precisely
defined medium one can touch upon poetry, unpredictability, fantasy
and amusement?
Altamira - 2016
Altamira to sławna hiszpańska jaskinia, jeden z najważniejszych
pomników ludzkości. Przez ponad 30 tysięcy lat nasi przodkowie byli
tam obecni, zostawiając po sobie pełne ekspresji, piękne naskalne
malowidła. Najstarsze datuje się na 40 tysięcy Lat p.n.e., najświeższe
na 13 tysięcy lat. Aby poczuć skalę porównajmy to do mniej więcej 5
tysięcy lat naszej cywilizacji. Wyobraźmy sobie te setki pokoleń jedno
po drugim pragnące zostawić ślad, choćby odcisk dłoni – jedyną drogę
do ludzkiej nieśmiertelności. Spróbujmy sobie wyobrazić zmysłowe
odczucie ciemności i aury panującej w jaskiniach. Twórczość ta
odbywała sie wszak w mrokach, jedynie skąpe światło łuczywa albo
ogniska oświetlało niewielki kawałek skały, wydobywając jej
materialność, kolor i formę. W cyklu namalowanych przez Joannę obrazów
poświęconych zagadnieniu światła i faktury pobrzmiewa echo owej
jaskini. Obrazy o fakturze skały posłużyły Grzegorzowi do stworzenia
tej trójwymiarowej interaktywnej instalacji . Widz-uczestnik jest
zapraszany do pozostawienia własnego obrazu-śladu w oparciu o
strukturę malarskich prac Joanny.
Altamira is a famous Spanish cave, one of the most important
monuments of mankind. For over 30,000 years, our ancestors have
been there, leaving behind beautiful, expressive rock paintings.
The oldest dates back to 40,000 BC, the most recent 13,000 years
ago. To feel the scale, let's compare this to roughly 5,000 years
of our civilization. Imagine those hundreds of generations, one
after another, wishing to leave a mark, even a handprint - the
only way to human immortality. Let's try to imagine the sensual
feeling of the darkness and aura prevailing in the caves. After
all, this creativity took place in the dark, only the scant light
of a torch or a fire illuminated a small piece of rock, bringing
out its materiality, color and form. In the series of paintings by
Joanna devoted to the issue of light and texture, the echo of this
cave can be heard. Images with a rock texture were used by
Grzegorz to create this three-dimensional interactive
installation. The viewer-participant is invited to leave his own
image-trace based on the structure of Joanna's painting
works.
Archipelag / Archipelago - 2016
Na ekranie faluje szare morze, powstałe z obrazu namalowanego na
płótnie. Zadaniem widza jest wydobycie z niego wysp i skał, stworzenie
nowych lądów, własnego archipelagu. Wystarczy wyciągnąć dłoń, nadać
jej ruch, by obserwować jak z otchłani rodzą się nowe formy i je
kształtować. Podjąć próbę współpracy a może walki z żywiołem.
Spróbować bycia rzeźbiarzem w wirtualnym świecie. Morze będzie szumieć
ale po jakimś czasie, kiedy ruch dłoni ustanie , otchłań powoli
pochłonie wszystko, co powstało. Tak jak bywało już przed wiekami.
Góry, lądy i wszystkie Atlantydy wszak są nietrwałe...
The gray sea waves on the screen, made of a picture painted on
canvas. The viewer's task is to extract islands and rocks from it,
create new lands, their own archipelago. It is enough to stretch out
a hand, give it a movement, to observe how new forms are born and
shaped from the abyss. Try to cooperate or maybe fight the element.
Try to be a sculptor in the virtual world. The sea will rustle, but
after some time, when the hand movement stops, the abyss will slowly
absorb everything that was created. As it used to be centuries ago.
Mountains, lands and all the Atlanteans are, after all, impermanent
...
Jestem / Je suis - 2012
W październiku 2012 roku zostaliśmy zaproszeni do Etival we
Francji, aby wziąć udział w obchodach słynnej podróży F. Picabii, G.
Apollinaire'a, M. Duchampa, którzy jechali z Paryża do francuskiej
Jury, aby dołączyć do żony Picabii w jej rodzinnym domu wakacyjnym.
Na potrzeby tego międzynarodowego wydarzenia stworzyłam (z wielką
pomocą mojego męża Grzegorza Rogali) interaktywną instalację inspirowaną
wierszem Apollinaire „Je sui la vie” („Jestem życiem”). Opiera się
na ruchu (pierwszy gest inicjuje obraz na ekranie)) uczestnika i
jest również uwarunkowana światłem w pomieszczeniu. Po uruchomieniu
obraz zmienia się nieustannie w płynnym ruchu - jak w ruchu.
Uczestnik ruchem ciała lub ręki może przyspieszyć zmiany i ingerować
w obraz, angażując się w tworzenie kolorowego, abstrakcyjnego
obrazu, który nigdy nie jest nieruchomy i zatrzymuje się tylko tam,
gdzie nie ma „życia” ( nikt nie gra lub całe światło jest
wyłączone).
In October 2012 we were invited to Etival, France to participate in
celebration of the famous journey of F. Picabia, G. Apollinaire, M.
Duchamp. They were driving from Paris to French Jura to join
Picabia's wife at her family holiday house. For this international
event I created ( with great help of my husband Greg Rogala) the
interactive installation inspired by Apollinaire's poem „Je sui la
vie" („I am life"). It is based on movement ( first gesture
initiates the image on a screen) ) of a participant and is
conditioned also by the light in a room. The image, once it gets
started, changes constantly in fluid - like motion. A participant,
with the movement of the body or a hand, can speed up the changes
and interfere with the image, beeing involved in creation of a
colorful, abstract painting which is never still and stops only
where there is ,, no life " ( nobody is acting or all light is off
).